sobota, 30 lipca 2011

....

mam nowa misje zyciowa

zostaje PIRATEM :)

piątek, 8 lipca 2011

to sie nazywa aktywny wypoczynek

co za dzien - usiasc i plakac :(

zaczelo sie od nieprzespanej nocy a potem to juz z gorki
jadac z Livingstone przezylam koszmar na drodze - totalne urwanie chmury i jazda na intuicje i podazanie za swiatlami poprzednika
juz w edi dowiedzilam sie ze mi herbaciarnie zalalo - wody po kostki, brak pradu i zapach z toalety - :(
gdy bylam juz gotowa jechac do domu i odpoczac okazalo sie, ze po drodze przebilam detke a w bagazniku brak klucza nasadowego, wiec godz czekalam na moje kochanie z wymiana

w koncu jestem w domu i korzystam z reszty mojego dnia wolnego
zastanawiam sie tez jak to wszystko wplynelo na moje malenstwo ...