obudzilam sie rano z potwornym, nieprzyjemnym bolem plecow, tyleczka i brzucha. poranne nierozbudzone miesnie potrafia byc bardzo meczace. pierwsze sekunda to wielki krzyk i lament ale zaraz potem pojawil sie usmiech na twarzy. przecież jak boli to znaczy, że wczoraj cialko popracowalo. dzien wczesniej tez. 30 min na biezni, 50 brzuszkow na sprzecie a do tego godz kopania i walenia w wirtualna osobe.
wiem jestem nudna z tymi cwiczeniami, ale jeszcze tylko dzisiaj, bo widze jak mi sie w lustrze zmienia.
byle do niedzieli .....
1 komentarz:
Ja tam sie obudziłam z bólem głowy - ewidentny znak, że ostatnio za dużo myślę :) I nawet nie mogę sobie powiedzieć, że do niedzieli :) Do niedzieli o jednym, a po niedzieli o innym. Chciałabym na długi weekend w góry...
Prześlij komentarz